Dwoistość natury
Lubię być logiczna - aż do bólu. Lecz logika kłóci się z poezją, Pierwsza zerka na ręce tej drugiej, Źle tę dysharmonię znoszą wiersze. Gwiezdną łódź cumuję u wrót czasu Zaginionego albo przyszłego, U wrót roztańczonych poematów, Gotowa stworzyć liryk z niczego. A dwa dodać dwa równa się cztery - Prawidło szuka w poezji miejsca, Logika nie zważa na chimery, Na urokliwą naturę szczęścia. Wosk kapie do wody - przyszłość tworzy, Zaklętą w rymy wizję liryczną. Wiersz ma rozmarzone, gwiezdne oczy. Lecz... chociaż zsumuję zwrotki wiersza.