Dziki ptak
Nie sprzedaję duszy i myśli,
Sprzedaję tylko zwykłe rzeczy,
Jeśli stanowiły pozytyw,
Za chwilę będą dla mnie niczym.
I nie sprzedaję łask od losu,
Chętnie uśmiechy losu kupię,
Zawisła w niczym moja dusza,
Pospołu z ciałem żyć nie umie.
Błąka się spółka duszy z ciałem,
Nie – na manowcach wyobraźni,
Nie współgra z dobrą dolą wcale
I rzadko w zgodzie z wyższą jaźnią.
Może los kupić sobie można,
Ponoć niejedno kupić da się,
Ale fortuna jest przewrotna,
A i ostrożność trzyma w szachu.
Tylko w tych piersiach ptak się tłucze,
Dziką arytmią się buntuje –
Skrzydła serca w ciszy kołaczą!
Jest jak jest. Spełnienia nie czuję.
Komentarze
Prześlij komentarz