Posty

Narodziny

Obraz
  Złocistym uśmiechem się złoci, Złotym ramieniem sięga nieba, Rozdaje odsłony miłości – To ze słów rodzi się poezja.   I łączy w jedno ludzkie ciało - Nierozerwalnie z widmem duszy, ( Po niebie płyną zdania całe ), Burzowe chmury rymem kruszy;   Grą świateł marzenia maluje, Myśli w kolory przyobleka, Niekiedy wraz z wiatrem wiruje W ekstazie. Na rymy nie czeka.   I szaleje razem z wichurą, Bywa, że szaleje ze szczęścia. Unosi jestestwo nad chmury – Tak ze słów rodzi się poezja.

Mój świat

Obraz
  Mój własny świat składa się z kromek chleba, Z tysięcy przelotnych, króciutkich myśli, Z brakujących non stop schodów do nieba, Ze snów, które jeszcze mogą się przyśnić. I ludzi – tych obok, i innych ludzi, Ich zazębiających się małych światów. Bywa: ludzie walczą o świata złudy, A wizje – w prywatnych światach bogate. Zazwyczaj noszę na plecach swój światek, Poruszam się w losie super ostrożnie: I chucham, i dmucham, pieszczę i baczę, By osobisty świat nie runął na mnie. I bronię dostępu, walczę z innymi, Obcymi, też prywatnymi światami. Tropię tajemnicze schody do nieba! Ale… nie ja jedna – wszyscy tak mamy.

Ukłon

Obraz
  Skostniałe ramię wiatru spowija Pędzący do przodu szalony świat, Wielki świat chłosta zimnem niczyim. Cóż! Rzadko się zdarza korzystny czas. Barwią się żółcią dusze wokoło – Wprost z trzewi, bo tak daleko do gwiazd! A moja dusza karmazynowa, Wściekła, na oślep do przodu chce gnać. Wicher tłucze i tłucze o szyby, Jakoby się wtopił w człowieczy żal, A po chwili zmęczony ustaje, Jak gdyby się burzyć i złościć bał. I ustaje, ustaje…maleje, Jakby się pani słońce kłaniać chciał!   Dumam, że gdy się również ukłonię – W duszy złocisty kolor będzie grał!

Czarny kot

Obraz
  Czarne koty rodzą się z czarnej natury, Która ogarnia pospolitego człeka, Choć kocia dusza czarna nie bywa raczej, Lecz niewątpliwie zabobon roznieca pecha. Każdy czarny kot z zielonymi oczyma, Chętnie by sobie na lenistwie przebywał, Lecz dzięki ludziom czarną magię zna przecież I musi w jaźni ludzkiej fobię utrzymać.   Ja również pasjami czarnym kotem bywam, Moc sprawczą tworzy cudzy lęk zabobonny, Z butą ludzkie szlaki bezczelnie przecinam, Niechaj ludzie schodzą mi z drogi zwyczajnie! Jak zarazę roznoszę ludzkiego pecha Lub raczej skuteczną, myślową zarazę, Bowiem nic tak ludzi w lęk nie przyobleka, Jak bojaźń przed czymś wyimaginowanym.

Jeśli...

Obraz
  Jeśli ujrzysz Chrystusa w drugim człowieku, To potraktuj człeka z należytą estymą. Jezus bezmiar miłości na ludzi przelał, W krwawych ranach chroni tę ludzką drobinę.  Człeczyna – tak jak Chrystus swój krzyżyk dźwiga I jak Jezus umiera na krzyżu co dnia. Bólu – po ludzku swemu bliźniemu oszczędź, Daj mu odetchnąć i oddychać swobodnie. Jeśli w istocie ludzkiej nie widzisz Boga, To potraktuj gościa – jak człowiek człowieka, A jeżeli dobro naprawdę powraca, Nie wchłonie cię nienawiści brudna rzeka. Jeśli nie zechcesz być paskudnym człowiekiem, A wygrasz zaledwie małą garstkę dobra, Nie będziesz ludzką, człekokształtną kaleką I jako człowiek nie stoczysz się do końca.    

Do Matki Bożej Gromnicznej

Obraz
  Matko Boża Gromniczna, Matko cudów, Ty która wyszłaś z głębin oceanu, Skryta w postaci rzeźbionej figury, By porwać za sobą – ku Bogu tłumy. W grocie skalnej goiłaś ludzkie rany, Aby ludzkości – w zaciemnieniu życia Pokazać, że Pan Bóg czuwa nad światem, Troszczy się o drobiazg ludzki należycie. Matko z malutkim Jezusem na ręku, Gromnicą w dłoni wzniesioną ku Niebu – Ofiarowujesz synka Bogu Ojcu, Pomódl się za mnie i moje potrzeby. Proszę, wstaw się za mną do Boga Ojca, Usłysz Matko w wierszu korną tęsknotę, Oświetlaj i moją drogę gromnicą, Rozjaśnij modlitwą świata zgryzoty.

Słoneczne myśli

Obraz
  W przerwach pomiędzy życiem udanym, A życiem nieosobliwym – co dnia Dumam – jak szukać w sobie zapału, By nie marniały myśli przewodnie. Nad chmurą rozterek wisi słońce, Odwieczne i doskonałe w blasku, I złocistym refleksem gorącym Po zamyślonym obliczu tańczy.  Dusza staje się letnia i lekka, Mimo iż do pieszczot nie przywykła. Zrywam wprost z nieba promienie słońca, By zacerować dziurawe myśli.   Słońce jak dobra wróżka przenika W puste wersy życiowego wiersza, Wymyśliłam, że lepiej już chyba Żyć życiem zwyczajnym, lecz słonecznym.