Posty

Sukienki od Boga

Obraz
Letnie panny weselne W sukniach z białego złota, Welon szczęścia podniebny, Pąki kwiatów we włosach. Płatki róży sypią im, Woń kwiatów - bliska nieba, Słońce złotym latem lśni, Czar spełnienia rozsiewa. Niebo rozdaje role, Wypełnia racje istnienia, Panny - w sukniach od Boga,  Los nie rozwiał marzenia. Letnie panny weselne W sukniach z białego złota, Złote obrączki podniebne. Potem...zwyczajna dola.

Oczyszczenie

Obraz
  Przez całą noc deszcz tłukł o ziemię, Całym niebem strasznie rozpaczał, Może zmył wszelkie zło, win brzemię, Czystą wodą kręgi zataczał. Jeśli zmył ludzkie ułomności, To dobrze! Bo zazdrościć nie chcę Kamieniom tej ich kamienności -  Odpornego na rozpacz serca. Trudno kryć się przed ludzkim złem I też stać się martwym kamieniem, Zapomnieć, że ludzką duszę mam I życie skąpane w marzeniach. Roję sobie, że deszcz zmył cudem Ludzkie przywary na tej ziemi, A zostawił moich i cudzych: Ciepłych uczuć mnóstwo odcieni. Zdjęcie - deszczowy Białystok.

Różnica

Obraz
  Umieram codziennie: ze śmiechu, Ze strachu, z nudów, z ciekawości. Zabijam i wysyłam w niebyt: Czas, racje i okoliczności. Szafuję śmiercionośnym słówkiem Na prawo i lewo, codziennie. Śmierć - doskonałą przyjaciółką, „Umieranie” modne niezmiennie. Lubimy zanurzać się w śmierci, W jej majestatycznym welonie, Otaczać się zaświatów czernią, Przenośnie metafory gonią. A prawdziwa śmierć unicestwia Na zawsze - z kosą, czy bez kosy. Kondukty i elegie wielbi, Nigdy nie stosuje przenośni.

Stary wiatrak

Obraz
  Na starym obrazie: wiatrak stary, Trzeszczący drewnem wiekowej duszy. Rozpięte ramiona milczą - zamiast Do nieba z tchnieniem wiatru wyruszyć. A wewnątrz, pajęczyny oblekły   Młyński mechanizm: serce i duszę. Kusi tajemna, zamierzchła przeszłość, Zmurszała podłoga trzeszczy w głuszy. Wiatrak zboża nie zmiele już nigdy, Nawet jeśli się wyrwie z obrazka: To dawny świat, nie tylko olejny, Między ramkami kruszy się farba. W kącie namalowany koszyczek: Owoce, wino, po brzegi jadła. Może był piknik, widoczek milczy, I miłość spełniona - bardzo dawno! FOTOGRAFIA: WIATRAK NA PODLASIU.

Drugie ja

Obraz
  głęboko głęboko w środku drzemie we mnie wariatka i z krystalicznej duszy nie wystaje teraz może wadzi się z Bogiem a może nie wadzi się rwie się do Boga może oczy ma zimne jak ryba możliwe że płacze i śmieje się - z sensem lub bez sensu być może wśród natury zbiera poezję by karmić świat poetyckim słowem niekiedy stoi nad przepaścią lub wisi w kosmicznej próżni bo zabrakło kilku szczerych ciepłych słów wszystko to - głęboko we środku bo ja   nie mogę stracić twarzy muszę zachować twarz chcę wyjść z twarzą pokazać światu prawdziwą dobrą twarz a na koniec...zrobić show I jeszcze fraszka - zbliżona tematem do wiersza: Twarz Sztuka to niesłychana - mieć nową twarz Na każdą losu odmianę.

Uśmiech przez łzy

Obraz
  Lazur nieba rozdaje uśmiechy. - Uśmiechnij się! - wiatr rysuje palcem, A tu tak trudno złapać oddechy, Razem z podmuchem losu zatańczyć. Gonię marzenia - wiecznie od nowa, Nakładam na twarz uśmiech wytarty, Co dnia - uczę się radość wywołać, Nawet przez łzy uśmiechać się warto!  I fraszka: Brak informacji O smutku napisano tomy całe, Nie napisano, że się nie pisze banałów. 

Zagadka

Obraz
  Stokrotki poetyckich pąków nie mają, Kluczę między groszków, bratków - wonią barwną, Zostały mi przywiędłe róże w zestawie, Pąki zmarszczone odchodzeniem na zawsze. Czas zmienia podlotka w stateczną kobietę, Podobną do różyczki, która przekwita. Czuć jeszcze słodkawy zapach w późne lato, Ale - coraz to krótsze zwyczajne życie. Los przez jego koleje - karmił marzenia, Ofiarował smutki i sny wariata. Do końca nie poznam zagadki istnienia, Czy lepszy byłby żywot innego kwiatu?