Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2020

Smutek pożegnań

Obraz
Na cmentarzu - w mieście umarłych, Las krzyży na marmurowych pomnikach. Tabliczki na grobach, a nie na drzwiach, To wielkie miasto tonie w wieczystych snach. Zamienili na grobowce, pomniki: Domy, pracę, ludzkie tęsknoty i sny. Jak dzień, tak noc - miasto zalega cisza, Pusta pomiędzy grobami droga wciąż. Zapalam znicze, bo ogień oczyszcza, Oświetla drogę do Niebios, ku Bogu. Ludzie żyli jak my, a teraz ich nie ma, Odeszli w inny czas - nieznaną drogą. A w powietrzu smutek pożegnań wisi, Na zawsze, już do końca zamkniętych drzwi; Choć czasem brakuje spełnionych treści, Może kilku słów, a może kilku chwil.

Księżycowy wiersz

Obraz
    Ze snów tkany wiersz, jakby spadł z nieba, Rozsypał się pyłem gwiazd na kartce, Otworzył nam wrota w kosmiczną przestrzeń, Rozniecił zmysły księżyca światłem.   Granatowy   bezmiar nęci oczy - Rozsianymi gwiazd brylancikami. Poezja płynie z galaktyk obcych, By władać ludzkimi marzeniami.   Jestem królową bezsennych wizji, Którą - noc w noc -   ujrzycie na niebie: Na kartach zapisuję ludzkie sny, Księżycowy wiersz piszę dla ciebie.   Wizje skrzą się obok iskrzących gwiazd, Gdzieś   między Andromedą, Rybami. Srebrzystą wędką łowię marzeń blask - Na księżycu, pomiędzy gwiazdami. Fotka z Pinteresta. Idealna, by usiąść i napisać wiersz.

Miejsce w pamięci

Obraz
  Ktoś powiedział - ich przecież już nie ma! A w mojej pamięci wiecznie słyszę Ich słowa, śmiechy; obrazy widzę. Mgiełką w myśli, tęsknotą łzy płyną.  Ich rzeczy trzeba było spakować.  Ot, tyle zostaje po człowieku! Tylko w pamięci myśli wciąż dużo, Pamięć zdarzenia powtarza echem. A świat pozostał na swoim miejscu, Czas tyka w rytmie, w sercach zegarów. Kim jest ta postać w czarnym welonie, Czemu mi wszystkich bliskich zabiera? Myślę wciąż - gdzie ich kawałek Nieba? Czy jest im dobrze, gdzieś poza czasem? Mam pełne wspomnień w pamięci miejsca, A serce bije dla nich - na zawsze!

Uwierz poecie

Obraz
  < Poezja - to świat równoległy, ujęty w prostych słowach lub zwyczajny świat, opisany metaforami.> Czy uwierzysz poecie? Jego słowom? Dusza poety światłem przetykana, Jesiennych liści: czerwienią i żółcią, Jego świat - wzruszeniami malowany.   Poeta pisze wiersz, bo mu się przyśnił, Gdy rydwan księżyca niósł go po niebie. I łzy wylewa nad marnym istnieniem, Poprzez smugi baśni patrzy na ciebie.   Uwierz poecie! On poezję widzi W zwyczajnych zdarzeniach za życia oknem. Ogromną miłość świata czuje jaźnią, Jego rymy płyną prawdą i dobrem.   Piosenki wiatrów górskich w halnym słyszy I niespisane w wiersz Safony słowa; Odkryje przed zmysłami sens zakryty: To, co oczyma duszy ujrzeć można. 

O przemijaniu

Obraz
  Na niebie umiera   gwiazda -  Miliony lat świetlnych stąd. Kiedyś - miliony lat temu Była jak słońce. Taki los!    Pokazują nam teleskopy Eksplozję tytana jasności: Zapewne był   zamęt, jakiś huk, Rozpad głuszą odległości.   A jeśli odchodzi człowiek - Jest   noc, dzień. To nie supernova! Ból  nie zapisał się na niebie, Bolą nas myśli, każde słowo!   Gasną gwiazdy na naszym niebie, Najbliższe sercu i jedyne, Gwieździste niebo mamy w sercach - Życie ludzkie musi przeminąć.

O pożegnaniach

Obraz
śmierć jak wielki palec rozgniata twe ciało blask nocy i nienapisane wiersze zlały się w jedno - ciemność smutek w twoich oczach rani nas boli  z determinacją łapiemy każdą wspólną chwilę Pan Bóg jest wielkim indywidualistą - nigdy nie stworzył dwóch identycznych istnień dwóch identycznych rzeczy i  nie powtórzył bytu na ziemi żadnemu człowiekowi i ciebie drugi raz już tu nie będzie  nie uczono nas pożegnań - odsuwamy od siebie ten moment kiedy będzie można dotknąć cię tylko myślami kiedy nagle zabraknie twego oddechu i  ta niepewność - jaki rodzaj pustki nastąpi będzie tak do tej chwili   gdy wielki krzyż wbiją ci - tuż nad głową i ten sam wielki krzyż - na bardzo długo może na zawsze wywierci nam rany w mózgach  

A za oknem jesień

Obraz
  Siedzę   na parapecie,   w rozciągniętym swetrze, Za szybą odbicie skrytych myśli oglądam, Kawałki swojego ja - na płocie rozwieszam, Oczyma szukam duszków pod wierzbą płaczącą. Jesienne słońce smugami głaszcze policzki, Do lotu poderwały się kraczące wrony, Bury kot zasadza się na stado gołębi. Rozmyślać pomaga ten parapet okienny. Choć jesień - cisza i w sercu, i w mojej głowie,  Z  szarego obłoku słońce włożyło płaszczyk, A to niebo jakby wcale płakać nie chciało. Ot! Siąpi sobie ukradkiem jesienny deszczyk. Siedzę sobie w oknie, w tym rozciągniętym swetrze. Za szybą, pośród wron, w ciepłych kubraczkach elfy. W domu przytulnie od kaloryferów ciepła, Opadłe liście goni wiatr w tańcu jesiennym.

Niespełnione marzenia

Obraz
    Marzenia powstają z prędkością światła, Płyną jak na rozpiętych skrzydłach orła, Niosą w wyidealizowany świat, Lecz wśród bladych barw - ciało nie nadąża. Ludzka jaźń niejedno w życiu widziała I niejeden opłakała życiowy błąd! Pesymizm trwale skleił duszę z ciałem - Marzenia nie zaniosły daleko stąd! Są marzenia, których spełnić nie można: Już dawno w trybach czasu pordzewiały, Nierealne - przyczyna znana Bogu, Marzenia, co z naszym losem przegrały.

Wspomnienie

Obraz
< Miejsca się nie zmieniają, tylko ludzie znikają, tak jakby nigdy ich na ziemi nie było.> Ktoś powiedział, że jest śliczna. Może nawet obiektywnie! Umiała wtopić się w dnia treść, Dopasować idealnie; Nie była snem, potrafiła Być, to fakt, zauważalnie! Nikt nigdy tego nie wiedział, Co było w niej takie ładne: Smutek, czy może energia? A może włosy jedwabne? Była, lecz teraz jej nie ma, To pozostanie zagadką! Odeszła, w tym cały szkopuł! Nikt nic nie wyjaśni tobie, Nikt nie płacze, każdy milczy, Bo nikt nie poznał jej dobrze. Ludzie odchodzą, znikają, Z naszego, również ich życia, Cienie, ślady zostawiają, Czy pamięć chce ich zapisać?

Chandra

Obraz
  Siedzę zaklęta w „nie chce mi się”, Zasłuchana w pochmurne ego; Zastój dobry jak każdy inny, Dzisiaj nie trzeba mi niczego!   Zielonooki kot sąsiadów Ociera się o moje nogi - Zapewne   chciałby mi powiedzieć: W życiu zawsze trzeba coś robić!   Robię krok w przód, wbrew zniechęceniu, Czasami jako optymistka; A czasem z wielkim pesymizmem - Chociażby działania namiastkę.   Grunt nie może uciekać spod nóg - Chandra źle mi los wybiera! Nawet jeżeli będę dreptać,  Uda mi się odbić od zera.  

Fotografie

Obraz
< Jedyne miejsce gdzie czas się zatrzymał, choćby na mgnienie, to fotografie. > Na starej fotografii - świat się zatrzymał, Jakiś moment z życia nie poszedł w zapomnienie. Na pożółkłej odbitce czyjś los się zapisał, Czy są tam w oczach postaci: myśli, marzenia? Czy ktoś ci opowie ich zamierzchłą historię, Te obrazy życia z poprzedniego stulecia, Przywróci, ożywi, przypomni te emocje, Tchnie w to zdjęcie oddech, odrobinę istnienia? Czas nieubłaganie pędzi, nikną zdarzenia, Zmieniają się krajobrazy, dni, sytuacje, Po ludziach pozostają ulotne wspomnienia. Wspomnijmy  bliskich - patrząc na fotografie. Zdjęcie z 1919 roku, Chicago. Na zdjęciu moi pradziadkowie z dziećmi. Kilkumiesięczna dziewczynka na kolanach pradziadka - to moja babcia. 

Marzenia

Obraz
< Marzenia nas uskrzydlają, tylko trudno czasami przypiąć skrzydła naszemu losowi. > marzenia są jak krople deszczu gnane wiatrem - spadną na ziemię i zaraz w nią wsiąkną żadna kropelka nie błyśnie nigdy na niebie jak gwiazda nie będzie odbijać w sobie promieni słonecznych - bo wyschnie zaraz na słońcu żadna kropelka deszczu - nie będzie nigdy diamentem moje marzenia powstały z poplątanych snów zagubionych zamazanych wspomnień są z deszczu mgły mokradeł przedmiot moich marzeń jest za grubym ciężkim szkłem – dlatego moje marzenia nie spełnią się nigdy są tylko - jak ta kropelka deszczu Komentarze  

Podniebna podróż

Obraz
  Samolot wzbił się wysoko w powietrze, Ziemię mlecznobiałe chmury pierzyną Okryły. Niebo to lazur i błękit, Słońce ze lśniącą i promienną grzywą. A nisko, pode mną, barwne krateczki: Miast, pól, lasów - widoczność doskonała, A obok uśmiech jakiejś marzycielki Przekonanej, że tu Boga spotkała. Na niebie wyraźne smugi graniczne Między dniem a nocą, jasność za nami. - Mógłby Bóg tym ludziom pogrozić palcem - Pomyślałam - a przynajmniej czasami! W tym lodowatym za oknem powietrzu Widoczne dzieło Boga, pełne sensu. Ognie świętego Elma łuną iskrzą, Granat tonie w srebrzystym blasku. W przestworzach ludzie przebywają rzadziej, Mniej ludzkich emocji krąży tu w chmurach. Widok mami, lecz nie bliżej do Boga, Tu nadal jest bardzo blisko do ludzi.

Lubię jesień

Obraz
  Jestem cała z kolorów liści, Wpadłam w tę jesienność po uszy, W tę mżawkę i mokrą pogodę: Czerwień, żółć - obrazem mej duszy. Lubię jesieni zamyślenia: Mniej zamętu i gonitwy myśli, Szarówkę płynącą refleksją, Sny nocne, gdzie spokój się przyśnił. Uwielbiam nocną mgłę jesienną - Bóg ją rozpina na sztalugach, Świtem maluje barwną zorzę. Jesień - to czas, by się zadumać.

Jesienne wspomnienia

Obraz
Liście muśnięte jesienią w bukiety układam, Malowane purpurą, żółcią i fioletem. Do wiązanki jesienne wspomnienia dokładam:  Małą ławkę u stóp klonu - drzewa poetów I nasze spotkania poematem pisane, Pośród palety kolorów - oczu zachwytów! A tuż obok, z impetem spadały kasztany, Brązowe jak kawałki czekolady w ustach, Całusem z czekolady - miłość wyznawana. I jak jarzębina stroiłam się przed lustrem, Naszyjnik z korali w kolorze pomarańczy, I choć deszczowo - nie było pod klonem pusto! Cały jesienny świat liśćmi na wietrze tańczył, Fiolet wrzosów nasze ciała w jeden sen łączył. Fraszka: Nie protestuję Moja przeszłość mnie dogoniła, I dobrze...bo było fajnie i miło,

Kartka z podróży

Obraz
  Samolot zjawił się nad Erie Z opóźnieniem, niepewny swej mocy I gracji. I tu zacznę opowieść, Bo skończyły się życia obłoki. Cienka niteczka brzegu urosła Do normalnych rozmiarów wybrzeża. Szum w uszach - nie jesteśmy na barce, A wisimy nad wodą niepewni. Jezioro mieni się mieszaniną Błękitu i zieleni. Za chwilę - Tak być może, wodować będziemy, Zahaczymy skrzydłami o ziemię. Radością lata w powietrzu błyszczą Złoto - czerwone refleksy słońca, Spadamy ruchem ptasiego piórka, Może to początek mojego końca. Ta lekkość przypomina, że życie Każde - zawsze kończy się niebytem, Że za chwilę będę tylko duszą, Samolot utknie w ziemi korycie. Szum w uszach, piski przy zniżaniu. Napięcie nie maleje wśród ludzi! Raczej myślę o ust otwieraniu, Jakby najważniejsze były uszy. Złota smugami maluje słońce Ziemię, bez względu na me przeżycia. Chyba naprawili tę usterkę! Coś mówią! Lądujemy do życia. Lęku nie czułam, człowiek umierać Uczy się całe życie. Na szczęście, To jeszcze nie teraz! Chcę zo...