Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2020

Wiersz o zimie

Obraz
  Zima, dokładnie tak jak i ja, Ma   swoje lepsze i gorsze dni. Siecze śniegiem, wiatrem po buzi, Wpędza nam życie w zimowe sny.   Czasami odchodzi donikąd - Sześć   stopni   ciepła nam funduje! Wiatr milczy wśród światełek w mieście. A to święta! Zimy nie czuję!   Zima wiecznie budzi emocje! Dzisiaj   tańczy na dachach   miasta. Dachy białe   i suknia biała, A śnieżynki   proszą do tańca.   Śnieg sypie, radością przetkany, Dzieci lepią znowu   bałwana. Wokoło biel - biały puch śniegu, Pora roku zaczarowana.   Sople lodu mienią się w słońcu - To białym złotem,   to   platyną. Zima ma nastroje, humory, A słowa wiersza   płyną.. płyną.    

Bez przeznaczenia

Obraz
  Nie napiszę słów do twojej piosenki, Nie znam nut, brzmiących jak głęboka cisza. Dźwięki losu milkną, milczeniem płyną - Za dużo w tobie dali, obcej głuszy. Nie chcę jasności nocy, o której śnisz! Gwiazdy to okruchy światła na niebie, Księżyc w nowiu srebrem milczy pośród gwiazd, Żadna nie spadnie, nie zalśni spełnieniem. W życiu ludzkim czasami się zdarza: Linia losu cudzą linię przecina, Ale znikamy w smugach niespełnienia, By w innym śnie, z kimś innym - los przeminął.

W zimie

Obraz
  Na moje ciemne kolory narzekają, Na zaśniedziałe słowa i zmatowienia. Co dnia w znanych miejscach bywa jednostajnie, Schematów na zenit nieba nie zamieniam. Droga, którą idę, nie wiedzie donikąd, Bo w ludzkim życiu wszystko jest przecież po coś! Nieraz ułudy, strach zaciemniają myśli - Jakiś jasny podmuch życia został obok. Szadź lodowatą bielą pokryła drzewa, Mlecznobiała czystość przenika mnie całą. Czy można rozjaśnić naturę człowieka? Zima jest malarzem duszy doskonałym.

W stajence betlejemskiej

Obraz
  W stajence, w miasteczku Betlejem, Przyszedł dziś na świat malutki chłopiec. Śpi w czułych, matczynych ramionach, A wokół stado kóz i owiec. Czy coś mu się śni? Zapytać chcę. Czy przyszłe chodzenie po wodzie? Może rozmnożenie chleba, ryb, Cuda uzdrowień z trądu, chorób? Czy śni o drodze na Golgotę I odkupieniu grzechów świata? Póki co - to słodkie niemowlę, Świeci mu Betlejemska Gwiazda.

Miłość doskonała

Obraz
  W Betlejem objawił się dar od Boga: Światłość przenikająca zło, ciemności. Gwiazda Betlejemska wskazuje drogę, Obwieszcza ludziom o Boga miłości. To przyszła na świat miłość doskonała: Wtulony w zapach siana, w uśmiech Matki, Wiodący drogą w wieczność, nieskończoność - Boży Syn - ten śpiący, malutki chłopczyk.

Moja pastorałka

Obraz
  Lulajże Jezuniu, zaśnij spokojnie! Weź w opiekę świat, by nie było wojny, Otocz łaską Bożą ziemię całą, Tchnij miłość w ludzkość zatroskaną! Lulajże Jezuniu i śpij, śnij słodko! Otocz opieką całą ziemię polską, Matki, dzieci, starców i rodziny. Niech nie braknie chleba, do pracy siły. Lulajże Jezuniu, me Pieścidełko! Usłysz słowa, które płyną wraz z kolędą! Usłysz cierpienia chorych i samotnych, Szept przy Różańcu, modlitwy i prośby. Lulajże Jezuniu, moja Perełko! W moim życiu zalśnij Bożym światełkiem, Dobrych ludzi wokoło Jezu daj mi - Z czystymi sercami i intencjami. Komentarze

Zima

Obraz
  Zima w szatach białych, futrach srebrzystych - Przybywa otoczona śnieżynkami. Wodę wzrokiem zamienia w sople szkliste, Sypie wokół śniegowymi puchami. I choć serce ma zimne - kryształ lodu, Rozgrzewa zimowymi marzeniami. Zagląda do okien - prosto z ogrodu. Nęci nas zimowymi zabawami: „To czas na sanki! Nie bójcie się chłodu!” Święty Mikołaj bieży z prezentami, Bo to nieodłączny towarzysz zimy. Wiatr harce wyprawia między soplami. I choć z zimna podmuchami walczymy, Z radością - o przyjściu zimy myślimy. Komentarze

Cisza wigilijna (2. Sonety o ciszy)

Obraz
Świeży śnieg pobielił płotu sztachety, Tajemnym puchem zakrył całą ziemię, Ostatnie smutnej jesieni kłopoty. Szare błoto dzisiaj już zapomnieniem. Jaka dostojna biel, pełna godności! Mrozem skrząca cisza - zauroczeniem. Cisną się na usta krzyki radości, Słońce - milionami drobnych iskier Na białym śniegu - do sanny chce prosić.  A w pobliskim lesie choinek szpaler W zielono-białych soczystych ubraniach, Przybiera świąt - wigilii charakter. Pierwszej gwiazdy w oknie oczekiwanie, Szukamy jej w milczeniu, zadumaniu.  

Zimowe wspomnienia

Obraz
  W jasny poranek, skrzący gwiazdeczkami mrozu, Niespodziewanie zaplątał się jakiś chochlik. Pomieszał daty. Myśli, słowa zaczarował. Zakradły się wspomnienia do mej codzienności. Na szybach mróz tworzy artystyczne kolaże, Bajkową, śnieżnobiałą zimę zapowiada. Jestem myślami wśród innej zimy, jej zdarzeń. To, co miłe, upojne - w pamięć nam zapada. I na długie lata - jakieś szczęście zimowe, Ze lśniącym śniegiem, radosnymi uśmiechami, Jakby mróz pędzlem na szybie to namalował, Choć wiele zim minęło - zawsze pamiętamy. FOTOGRAFIA - ZIMOWY BIAŁYSTOK 

Artysta

Obraz
  Mróz na szybie tworzy obrazy flory. Idealną kreską, z wyczuciem smaku, Przenosi na szybę drobinki mrozu. Mrozie jesteś artystą doskonałym!   Platynowymi, mlecznymi cieniami, Bez palety kolorów tworzysz dzieło! Mróz: świat oglądam od jego zarania Maluję też od początku stworzenia. I fraszka: Przytulas Mróz objął świat uściskiem w serdeczność bogatym. Oj! Mrozie jesteś taki trochę...lodowaty!

Jeden dzień

Obraz
  Na jeden dzień uciekam od życia! To mały, krótki dzień   do przeżycia, W której to dacie zapomnieć muszę: O bałaganie świata i duszy.     Bez obawy robię sobie wolne, Świat jest niemożliwie monotonny, Zwyczajny w codziennej zwyczajności, Tak mi brakuje co dnia inności.   Od funkcji w rytmie zegarów   uciekam  I życiowej gafy dziś nie popełniam! Ten jeden dzień będzie doskonały, Bez rutyny - taki,   jak bym chciała!

Suknia w groszki

Obraz
  Zamalowujesz moje niebo na czarno, Czasem na brudnoszaro lub burość brzydką. Nawet nie pomoże modna suknia - w groszki, Znowu stałam się szara, cicha i zwykła.  Usiadłam między chwilami do namysłu. Negatywy, pozytywy - rozum liczy. A powietrze twoje słowa tną jak brzytwa, Jak ranne - z nieba w dół - spadają   myśli. I nie umiem wykrzykników buntu   myśli -  W sarkazm   zmienić lub   w dobitne, ostre słowa. Jak to dobrze, że kupiłam tę sukienkę! Taką w barwne groszki, taką   kolorową! Fraszka o kobiecie - tym razem o kobiecie bez problemów, ale za to w nowej sukience: Magiczna sukienka Nowa suknia, ładnie uszyty skrawek materiału, taką euforię wywoła, Jakby do tej pory i przez całe życie - zwyczajnie chodziła goła. 

Nocą....

Obraz
  Co noc wyruszam na Drogę Mleczną, Spaceruję wśród białego złota gwiazd. Tak jak lunatyk chodzę po dachach - Z księżycem gawędzimy aż po brzask. Opuszczam na chwilę zwykłe życie, Zagłębiam się w nocnych snów widziadłach. Barwne wizje płyną jak w teatrze, Powolny mózg zabrał w świat fantazji. Gwiazdy ścielą się u stóp - nisko! Wśród granatu nocy świecą mgławice. Chcę wiedzieć - jak jest u Boga w Niebie? Zaglądam tam przez dziurkę od klucza.

Bezsilność

Obraz
< Bóg wpisał bezsilność w ludzką naturę, żeby człowiek pamiętał o tym, że jest tylko człowiekiem. > Dzisiaj nie jestem lekka jak powietrze, Nie unoszę się nad ziemią swobodnie, Życie przede mną  nie rozwija ścieżek, Obok mnie drzewa: bezlistne, samotne. I nie wiem - czy  dawno uschły te drzewa, Czy na wiosnę szalem kwiatów zakwitną? Zatrzymała mnie dziś burza śniegowa, Wirującą bielą płatków oplotła. Powędrowały w przyszłość moje myśli, A tu zaspy śnieżne tamują kroki, Jestem bezsilna - drzewa bezsilnością, Które - choć chce, nie będzie nigdy chodzić.

Mikołajkowy prezent

Obraz
  Mikołajkowy prezent - jak co roku: Papier w gwiazdki, kolorowe kokardy. Magiczna zima i prezentów magia, Iskry marzeń w wyobraźni zawarte. Powiem, że chciałabym w prezencie dostać, To samo życie - to, które teraz mam! Tylko więcej dźwięcznych nutek pewności, Mniej atrap - „zamiast” i mniej spróchniałych ram. I żeby nie pytajniki płynęły Między strojnymi w sreberka gwiazdami. Żeby księżyc oświetlał odpowiedzi! Domowe ciepło chcę rozdać myślami. Chcę złotej ścieżynki ze złotym piaskiem, Pośród prawdziwych uczuć i miłości. Czy dar ten to jest - to pudło z kokardą? Lecz niechaj moje życzenie się ziści.

Pierwszy śnieg

Obraz
  Nie wspominam   z rozrzewnieniem lata,   nie tęsknię, Wybiegam w przyszłość - w kolory życia strojna, Grudniowe słońce w złotym welonie za oknem, Na szarą ziemię spadły płatki śniegu pierwsze. Blask słońca odbija się w doskonałej bieli, Jakby ktoś rozsypał drogocenne diamenty, Myśli skrzą czystością śniegu nieskazitelną, A zima białymi płatkami ziemię ścieli.  Nasze życie pełne pytań - sklejone kartki - I słów, które nie zaniosą nas w bezkres doznań, Niech magią złota rozświetli grudniowe słońce    Nowy czas, by jasny był jak śniegowe płatki. Komentarze

Zdjęcia...

Obraz
  zdjęcia fotografie ujęcia pozy gesty ruchy to ty karykaturka która rośnie każde zdjęcie uwypukla wady ukazuje przeszłość i przyszłość patrzę i zasłaniam oczy by nie widzieć bo wiem że to kolejne stadia rozwoju potworka  

Szron

Obraz
  Wpadłam w tę jesienność po uszy, W zadumę zbyt długich wieczorów. Wiatr niespokojnie tłucze w szyby - Wirtuoz ponurego nastroju. I jest to jedyny przyjaciel - Silny podmuch zimna za oknem, Bo mniej teraz słów między ludźmi, Mniej bliskości - czasy niespokojne. A rano - trawy rdzawe, zgniłe - Szron igiełkami ozdobił. Świat przeczysta biel rozjaśniła: Białe drzewa i białe drogi. Szron precyzyjnie porozkładał Drobinki, listeczki osadu, Zmienił dzień w jasność doskonałą. Jaśnieje sens życia pomału!

Chemia

Obraz
  Podstępna, nagła miłość zawładnęła nią, Dusi w swoich dłoniach, nie daje zapomnieć, Lecz jej rzeczywistości nie zna - jego los, A  jej zagubiony los - nie potrafi walczyć. Chemia organizmu, przewrotna, obłudna,  Trzyma ją z olbrzymią siłą w swoim szachu, A fenyloetyloamina uskrzydla   Motyle w brzuchu, świata różowe barwy. I jakby tego wszystkiego było mało, Oksytocyna, dopamina - te związki Na swoją, naturalną kolej czekają. O, nie! W uczuciach trzeba zrobić porządki! Wieczne błąkanie się w chmurach i bezsenność, Zauroczenie: w działanie, w słowa zmienić, Krnąbrny los nagiąć do rzeczywistości, Niechaj chemia idzie w parze z przeznaczeniem. I tak śmiechem, żartem  - i żartem, śmiechem, Przy naukowych prawidłach medycyny, Rozbierając naturę i wiedzę do naga, Tęsknotę do miłości ubieram w rymy.      

Jesień

Obraz
  Grudniowe niebo sypnęło złota kaskadą, W różowo-niebieskie kożuszki chmury strojne, Podmuch goni liście i układa w girlandę, Drzewa, choć nagie, pną się do nieba dostojnie. Jesień roztacza nieśmiało swoje marzenia, Pieśń życia kołysze, przytula; wiatr też śpiewa. Krótki dzień milknie, w półmrok się zamienia, Poświatą barw jesieni sączy się nadzieja. W domowej ciszy, w równym rytmie zegar tyka, Czas świata - mojego ziemskiego czasu pilnuje, Zanim półmrok otoczy mnie zewsząd i wokół, Niech jesień swoim urokiem los zaczaruje.