Wiersz o zimie

Zima, dokładnie tak jak i ja, Ma swoje lepsze i gorsze dni. Siecze śniegiem, wiatrem po buzi, Wpędza nam życie w zimowe sny. Czasami odchodzi donikąd - Sześć stopni ciepełka funduje! Wiatr milczy wśród światełek w mieście. A to święta! Zimy nie czuję! Zima wiecznie budzi emocje! Dzisiaj tańczy na dachach miasta. Dachy białe i suknia biała, A śnieżynki proszą do tańca. Śnieg sypie, radością przetkany, Dzieci lepią znowu bałwana. Wokoło biel - biały puch śniegu, Pora roku zaczarowana. Sople lodu mienią się w słońcu - To białym złotem, to platyną. Zima ma nastroje, humory, A słowa wiersza płyną.. płyną. Fraszka: Arkana ludzkiej natury Jesienią tęsknimy do białej zimy, Zimą wzdychamy do zielonej wiosny, O każdej obecnej porze mówimy, Że pora roku - banalna, żałosna.