Panie zmiłuj się!

Zastygłam w białych murach kościoła, Zasłuchana w szesnastowieczne nuty Palestriny. W tym świecie sopranów, altów, tenorów i basów - Dusza i ciało uniosły się niewyobrażalnie wysoko, Kyrie, eleison! Chryste, eleison! Kyrie, eleison! Klawisze organów z dźwięków utworzyły schody w przestworza. I topiły się bryły lodu, Kamienie pękały, rozkruszały na piasek, Kyrie, eleison! Chryste, eleison! Kyrie, eleison! Święte dłonie wygładziły wszystkie fałdki i zadry, Wszystkie zagniecenia w moich myślach, Jutro pojaśniało, Kyrie, eleison! Chryste, eleison! Kyrie, eleison! ………. *** Jeśli Boże wierszem modlić się potrafię, Panie nie traktuj tychże rymów jako gafę! Wierszokleta również pragnie Bogu służyć, Mam pobożną, ale rymującą duszę. Jeśli wierszem Boga proszę i się modlę, To wiem, że Bóg stworzył poetów i poezję.