Ze śmiercią jej do twarzy albo pół żartem, pół serio

Idiotka! Powróciłam na ziemię, A ta ziemia, mimo że okrągła, Wgniata mnie swoją wagą niekiedy W wieczne kłopoty. Non stop - niemądra! Nieraz to drugie życie mnie tłamsi, Lecz wiszę nad tą ziemią okrągłą, Wiszę z poczuciem gorzkiej frustracji, A końca globu znaleźć nie można. Jak to na ziemi - ziemskie przeszkody, Codzienny jogging, lecz przez opłotki. Dla otoczenia - świata wygody! Dla mnie przewrotny światek idiotki. W życiu bym się w to ciało nie pchała, Ponoć powroty bywają trudne! Mogło być znacznie lepiej w zaświatach, Na pewno - nie absurdalnie nudno! Gdybym przewidziała, że ciąg dalszy Na tej ziemi - taki nieudany, Umarłabym ciut lepiej, dokładniej, Za tym pierwszym razem agonalnym. Wiersz napisałam dosłownie w kilkanaście minut, oglądając zdjęcia na Internecie. Życie po życiu zawsze jest zagadkowe i dla fotografów, poetów i chyba wszystkich ludzi na świecie. Zastanawiamy się - jak to jest? Jak to będzie? Ja akurat ujęłam temat - pół ż...