Posty

Ze śmiercią jej do twarzy albo pół żartem, pół serio

Obraz
  Idiotka! Powróciłam na ziemię, A ta ziemia, mimo że okrągła, Wgniata mnie swoją wagą niekiedy W wieczne kłopoty. Non stop - niemądra! Nieraz to drugie życie mnie tłamsi, Lecz wiszę nad tą ziemią okrągłą, Wiszę z poczuciem gorzkiej frustracji, A końca globu znaleźć nie można. Jak to na ziemi - ziemskie przeszkody, Codzienny jogging, lecz przez opłotki. Dla otoczenia - świata wygody!  Dla mnie przewrotny światek idiotki. W życiu bym się w to ciało nie pchała, Ponoć powroty bywają trudne! Mogło być znacznie lepiej w zaświatach, Na pewno - nie absurdalnie nudno! Gdybym przewidziała, że ciąg dalszy Na tej ziemi - taki nieudany, Umarłabym ciut lepiej, dokładniej, Za tym pierwszym razem agonalnym.      Wiersz napisałam dosłownie w kilkanaście minut, oglądając zdjęcia na Internecie. Życie po życiu zawsze jest zagadkowe i dla fotografów, poetów i chyba wszystkich ludzi na świecie.  Zastanawiamy się - jak to jest? Jak to będzie?  Ja akurat ujęłam temat - pół ż...

Wierszyk - jakby trochę osobisty

Obraz
Niezdarne to moje niebo, Niezdarne jak i ja cała, Chciałam los myślą malować, Coś dla duszy, lecz od ciała. Niezdarne to moje niebo - Pisane marności kredką, Braknie akcentu pewności I brak metafor w poezji. Ja, zagubiona niezdara, Gór przenosić nie potrafię I podzielić się mą wiarą Z tymi, co na wiersze trafią. Niezdarne to moje niebo, Wszak trudno wzbić się do lotu, Czarodziejskim skrzydłem weny Dotykać ciszy obłoków.  Może nie jestem niezdarna, Tylko musi być zwyczajnie? Niebo mam takie jak inni -  Z fartem lub pechem upartym. Być może na niebie moim Gwiazda zwyczajności świecić  Musi! I mam w przeznaczeniu - Ten żrący duszę niedosyt?  *** Czy niedosyt jest gorszy niż przesyt? Niedosyt każe gnać za marzeniami, Przesyt na wizje spowalnia apetyt. Tu złoty środek byłby doskonały!

Rzecz o przeznaczeniu

Obraz
 Miłość zabiega o miłość - Powód swojego istnienia, Podąża nieznanym szlakiem, Nie liczy się z przeznaczeniem. Ta miłość zaślepiona na amen, Potrafi kwitnąć w półcieniu, Jeśli na dobry grunt trafi, Chce walczyć o zaistnienie. Gdy uparta i zazdrosna - Niszczy jak dziki huragan, Gdy łagodna tchnieniem wiosny, Daje parze życie całe. Taka miłość w swoich dłoniach Całe światło nieba mieści, Bywa miłością spełnioną, Marzy o wiecznej stałości.  Na głębinach duszy czysta, Stale czułym ogniem płonie, W ziemię wgniata pustkę życia, Kruszy braki przeznaczenia. Fraszka ( w związku z Walentynkami): W podeszłym wieku Wielka miłość nam się przytrafiła. Miłość się nie starzeje i nam lat ubyło.

OK

Obraz
Dręczysz, męczysz i zadręczasz, Nieustannie coś ode mnie chcesz! Dręczysz prozą albo wierszem, Uszy puchną - obłędny tekst! Dręczysz głośno, czy też szeptem, Turbujesz na czczo i gdy jesz, Zjadłeś nawet zwrotki wiersza, Teraz kredowa kartka jest.  Dręczysz, męczysz, nudzisz, dręczysz - Siedząc, stojąc - tak bez przerwy, Chyba niczym cię nie zmęczę! Zabraknie ci kiedyś werwy? Dręczysz, męczysz i zadręczasz, Komplet stoperów w uszach mam, Nic cię nigdy nie zniechęca! Kay. Zatańczymy jeden raz! Fraszka: Prawda cię wyzwoli Nie mów wiecznie OK, OK nie sprawi, że będzie ci lżej!

Perełki poetyckie

Obraz
Wiatru dzisiaj wcale nie ma, Nie tnie myśli na kawałki, Ścieżka życia harmonijna, Wydeptanie za dnia alejki. Póki co, poranek świeży. Słoneczkiem zalotnie darzy, W śnieżnym słońcu wena iskrzy, Budząc genialne miraże. Zaglądam też w ludzkie dusze - Otwarte w tomach poezji, Pochłaniam miraże cudne, Wrastam sercem w barwy wersów.  Roję o rymach do szczęścia, W poezji znaleźć je muszę, Nim wena da mi treść wiersza, Perły poezji mnie wzruszą.   Fraszka: Nie tylko dla wybranych Rzucasz perły przed wieprze? I z myślą o "wieprzach" powstają w poezji perły.

Maska z cekinów

Obraz
 Na wielkim, maskowym balu, W karnawałowej maseczce Skrywam twarz za cekinami, To incognito taneczne. I nikt nie wie, że ja - to ja. A ja? Wiruję w obrotach! Rytm tworzy równoległy świat, Gubię czas z każdą minutą. Na mocnym ramieniu wsparta, W taneczną wizję zapadam, Staję się królową tańca, Duszą dotykam miraży. W tańcu niewidzialne skrzydła Niosą i duszę z muzyką, Wnętrzne chce tańczyć obłędnie, Olśnione iluzją skrzypiec. Dusza, która we wcieleniach Poprzednich - tancerką była: Dawne bale przypomina, Zatrzymuje czas i ziemię. W masce z cekinów zdarzyć się Może - byt nieoczywisty. I że ja - to ja, nikt nie wie, Niech taniec obudzi wizje! Fraszka: Pechowy strój karnawałowy Na balu maskowym - Poleciały głowy.

Jestem przekonana, że...

Obraz
 Jestem przekonana, że los scenariusz pisze. Zagram w końcu najlepszą z moich życiowych ról, W świecie moim i nieautentycznym zarazem, Jakby świat skończył bieg i za chwilę ożyć mógł. Jestem przekonana, że stojąc u Nieba bram, Nic nie stracę, a zyskam poetyckie natchnienie, Na papier iluzoryczne arcydzieło dam, Ten świat dzieli się na równoległe istnienia. Jestem przekonana, że w Niebie grają zorze - Organy z kolorów nieba i gwieździstych łun, Anielski chór nuci psalmy w słodkiej pokorze, A na niebieskiej łące - tłum roztańczonych dusz. Jestem przekonana, że w Niebie pod kasztanem - Tym starym, dobrym drzewem - czeka na mnie Bóg! Choć w niebogłosy krzyczą, że Bóg jest mirażem, Kto wobec tego kosmos i ziemię stworzyć mógł? Jestem przekonana, że Bóg - to starzec z brodą Lub młody geniusz, co z Absolutu serce ma - Mieści w nim miłość do każdej ludzkiej istoty. Pod tym kasztanem otrzymam nieśmiertelny czas. < Na Boga patrzymy oczyma nadziei, oczyma wątpliwości i naszej wyobraźni....