Posty

Cień

Obraz
Mój cień, taki trochę ciemny, nieudany - Uparcie, nieodłącznie za mną się wlecze, Gdzieś w powietrzu zawisło trudne pytanie: Czy muszę po ziemi chodzić razem z cieniem? Mój cień jak alter ego, wiecznie nadęty, Krzywi się z powodu miejsc, w których nie bywam, Czasem chce mnie wyprzedzić, łapie za pięty, Dziwi się, że stoję, dobre sny omijam. Często mówi, że inaczej - lepiej by żył, Wielki świat wiecznie leżałby u jego stóp. Cieniowi łatwiej kłaść się cieniem wśród przeszkód, Powłoka bezcielesna - nie ma trudnych dróg! Zbieram wszystkie życiowe problemy, troski, Układam w komplety i wiążę myślami. Mój cień wciąż podąża za mną bezszelestnie: Smutny, jakby zmalał, znacznie się przygarbił!

(Credo) Zmiana życiowych wartości

Obraz
codzienną rzeczywistość częstym myciem rąk przerywam i trę szoruję - mydłem aż do skutku czuję na sobie oddech Średniowiecza to w tamtych stuleciach zarazy dziesiątkowały ludność a w lustrze widzę twarz w maseczce jednocześnie bliską i daleką na pozbawionych złudzeń tak się patrzy na nic tu - zwyczajnie rozbuchane ludzkie ego jeśli wszystko zawdzięczamy nauce ewolucji i cywilizacji to skąd - przy koronawirusie bezsilność i udręka zaczynamy szukać czegoś więcej - pomocy w Bożym palcu

Boski plan

Obraz
< Tak naprawdę - plany ma tylko Bóg i może w swojej boskości swobodnie je spełniać. Ja zaś - tak mam, że mogę swobodnie sobie planować i  przy tym myśleć, że spełnię swoje plany. >  boję się jutro to taka wielka dziura luka w umyśle którą zapełniam nierzeczywistymi wizjami modliłam się tyle razy może za mało może za cicho i chyba bezmyślnie bo nie zostałam wysłuchana  moje ego uwięzło pomiędzy natrętnymi myślami a myśli szukają ścieżek Boskiego wiatru podmuchu między sennym porankiem a nocną ciszą zmęczone ciało chodzi w parze z wielką traumą modlę się nadal choć nie rozumiem Boskiego planu czy Pan Bóg go ma czy zapomniał o mnie nie boję się zasnąć boję się obudzić boję się starości

Losu spełnienie

Obraz
Na kamienistym brzegu pustki stoję, Ciszę dnia na pewno będę pamiętać, Myślami zderzyłam się z niewiadomą, Stoję tu samotnie, w przyćmionym świetle. Drzewa zrzuciły jesienne sukienki - Nagie, ciemne konary mokną w deszczu. Smutna - jak na wietrze zgięte gałęzie, W dłoniach trzymam los, życiowe rozterki. Nie mogę być tylko cieniem wybielonym, Fotką w kurzu, niewyraźnym wspomnieniem, Nie chcę być dniem, bez sensu zakończonym! Wyciągam dłonie - bądź losu spełnieniem! Komentarze

Świat

Obraz
Mimika skrywa przepastną głębię umysłu, Nitką z tęsknoty tkane plany nierealne, Które niewidzialnymi smugami popłyną W świat, by tam rozproszyć się i ciemność zagarnąć. Świat jest pełen zaskakujących odległości. Nie znajdę miejsc, gdzie tylko światło może dotrzeć, Nie dotknę skrawka sukni szalonej miłości, Nie zapadnę w sen - w przestworzach, zachwyt budzących. Nie odnajdę miejsc, gdzie rano pieją koguty I miejsc, gdzie słychać gwary przy miejskich fontannach, Nie dosięgnę dłonią chmur - pokarmu mej duszy.   Nie dotrę! Świat jest wielki niewyobrażalnie!  

Kilka słów o słowach

Obraz
Słyszalnym echem ludzkiego ego są słowa, Niekiedy ciśnięte w świat grzmotem błyskawicy Lub jak kropelki deszczu kapiące powoli - Często wieją chłodem lub blaskiem słońca krzyczą. Słowa mogą unieść człowieka aż do nieba, A czasem kaleczą do krwi, ścielą dzień łzami, Mogą wbić głęboko w pustkę - na lata całe, Można człowiekowi zabrać   duszę słowami. Zasłaniamy uszy, wygodniej słyszeć ciszę, Żyjemy wśród słów, których znaczenia nie znamy, Zbyt rzadko słowa zasklepiają nam rany! Istotą człowieczeństwa - słowa liczyć, ważyć.  

Zanim....

Obraz
Zanim wpadnę z deszczu pod rynnę - Zanurzę się w prawdziwym życiu, Na moment welon słońca dotknę, Uśmiechem życia się owinę. Zanim zapadnę w sen zimowy - W tajemniczą przestrzeń wyruszę, Kusi nocny blask dalekich miast, Żółć, czerwień nieba łzy osuszy. A gdy będę  wielkim przegranym, Którego do pnia ścięło życie, Zanim ego rozpacz rozszarpie - Dobre dni w mych oczach zapiszę.