Pozwól mi
Coś trzeszczy pod stopami! Podłoga? Może zapada się mój cały świat? Za fantazjami przestałam gonić, Słychać ten potworny – życiowy trzask. Nie rozumiem wcale czasu hucpy, Co jeszcze wstrętnego los w zanadrzu ma? Czy na dziurze w podłodze się skończy, Czy z łoskotem runie istnienia gmach? Mój świat lub też osobisty światek – Całkiem odmienny, niż ludzkie światy. Inni mają przedmiotów dostatek, Mój świat tylko w abstrakcje bogaty. Przezorny los wiersze pisać kazał, Aby jestestwo utrzymać w pionie. Daj mi kreować świat, nie przeszkadzaj! Pozwól mi sens istnienia dogonić!