Posty

Atlantyk nocą

Obraz
  < Świat baśni zwykle znajduje się - o rzut beretem od realnego świata. > Za burtą statku świecą dwa księżyce: Na niebie i ten zatopiony w wodzie. Malutkim stateczkiem do snu kołysze, Spojrzenie na dnie ciemnej głębi tonie. Ocean odległy od codzienności, Obudził barwne wizje wyobraźni. Tak daleko do świata! Ciche pluski. Delfiny przy burtach zaczęły tańczyć.  A na falach, wśród śpiewu oceanu, Wodne panny w sieć blask księżyca łowią. Srebrzyste iskierki gwiazd we włosach świecą, Białe grzywy fal - ich sny na brzeg niosą. Granat nieba stopił się z oceanem. Milkną gwiazdy, spadają z nieba w otchłań. Sny, ptaki nierzeczywistej urody, Malują ludzkie sny jak rajski obraz. Jak w baśni - ciemność morskie konie budzi. Czasem rekin grozą fale przecina. Za burtą: zapach bryzy, obcych światów. Bezkresy oceanu - jak opisać?  Komentarze

Przedwiośnie

Obraz
  Na przedwiośniu nowe szaty przymierza słońce: W barwach cytryny,   białego złota, purpury. Otula świat fałdami słonecznego płaszcza, W blaskach   ciepłego stroju natura się budzi.   Jak w lustrze mienią się   na wodzie słońca szaty, Szarfa słonecznej sukni głaska mnie po twarzy. Myślę tylko o tym, by zdradliwy wiatr czy deszcz, Spruć nowej kreacji  słońca -  się nie odważył.    

Moje wiersze

Obraz
  Gubię często   kartki z wierszami, Lecą w tańcu z wiatrem do nieba. A   na tych karteczkach -   cała ja: Dzisiejsza, środowa, niedzielna.   I taka z duszą na ramieniu, Z   piegami   na nosie od słońca - Lecę na ptasim piórku do chmur: Pisząca, myśląca, marząca.   I tak jak na balu maskowym - Nie ujrzysz nawet mojej twarzy. Musisz moje wiersze pokochać, Wtopić się w poezji miraże.   Są dni, że tak jak mim na scenie,  Na krawędzi iluzji żyję. Spadam, mój los amortyzuje. Ręką na temblaku wiersz piszę.          

Panna Zima - IV (Pory roku)

Obraz
  Panna Zima pod resztkami śniegu się chowa: „Oj! Ciepło! Suknia - jakby krótsza, a biel brudna”, Zima westchnęła: „Taka to zima marcowa. Czas udać się w podróż na biegun zimna. Trudno! Ostatnim śniegiem sypnę, skuję lodem wodę, Gwiazdeczki śniegu rozsypię na ziemi równo. Ściągnę zewsząd niże i wiatry z ich urodą. Oj! Panno Wiosno, przytrzymam cię w niepewności!” Tupie nóżkami Zima - ze złością i swadą. A ptaki wyśpiewują: wiosennie, radośnie, Słysząc lekkie i zwiewne nowej pory kroki. A Zima: „Roztopię się! Ustąpię miejsca Wiośnie! Teraz odchodzę. Zobaczycie w przyszłym roku! Jesienią zatęsknicie do mego uroku!”

Życiowe prawdy

Obraz
  Snów nigdy nie pytam, czy prawdę widziały? Sennymi splotami wydarzeń chcą wnikać W umysł. Tu rządzi groteska, krzywe lustro. Sny są mym życiem i płyną obok życia. . W biel ustrojony i zaspany poranek - Spóźnionym snom odchodzić każe. Budzik wciąż pika nerwowo i uparcie, Deszczem lub słońcem maluję rysy twarzy. Mało mam od losu „obrazków na życie”, Chcę pokolorować też te, które widzę: Prawdą życiową i pewnością oddechu; Żeby w losie znak zapytania nie wisiał. Między nierealnością snów a realem - Mój los lubi sobie pod nosem zanucić: Czy snem, czy jawą - życie szybko ucieka. Słyszę: z prochu powstałeś, w proch się obrócisz.

Ludzki los

Obraz
  Los - krawiec doskonały - Zbyt ciasne stroje mi uszył. Trudno zahaczyć o Eden, W gęstym tłumie się poruszać.   Rozpacz mżawką łez   otula, Szarzyzną niebo maluje. Niczego w złoto nie zmienię, Domu też nie wybuduję!   Boże! W próżni żyć nie umiem, Niewiele w życiu potrafię! Bóg   na to - dam ci wiarę, Popłyniesz z wiatrem jak ptaki.

Słowa o miłości

Obraz
  < Miłość nie musi być wielka i szalona, musi być po prostu miłością.>   Słowa rozpływają się w dziennym świetle. Są: muśnięciem, mgiełką, jasnością, dreszczem. Cichutko szepczę ciepłym słońca szeptem, Palety słów, myśli - za mało jeszcze! Żeby pisać o prawdziwej miłości, Trzeba Boskiej skali uczuć, emocji. Kolorów na świecie wiecznie za mało, Trudno dotknąć materii kochania. Wszechświat musiał powstać z uczuć drobinek, Tworzywem świata doskonałym - miłość! Od wieków: wiąże w jedno, kusi, wabi. Między chmurami płyną strofy Safo.