Na przedwiośniu nowe szaty przymierza słońce:
W barwach cytryny, białego złota, purpury.
Otula świat fałdami słonecznego płaszcza,
W blaskach ciepłego
stroju natura się budzi.
Jak w lustrze mienią się na wodzie słońca szaty,
Szarfa słonecznej sukni głaska mnie po twarzy.
Myślę tylko o tym, by zdradliwy wiatr czy deszcz,
Spruć nowej kreacji słońca - się nie odważył.
Na zdjęciu - przedwiosenne, niepowtarzalne i charakterystyczne rozlewisko Biebrzy, rzeki mojego dzieciństwa.
Fraszka:
Nemo autem naturae sansus irascitur ( Nikt zdrowy na umyśle nie gniewa się na naturę) Seneka - O gniewie
Nie gniewam się na naturę, tylko na jej aspekty niektóre:
dzień ponury,
kreatury,
karykatury,
burzowe chmury,
awantury,
oberwanie chmury.
Można sobie wybrać i dopisać coś jeszcze, w zależności od sposobu, w jaki natura zalazła nam za skórę.
Komentarze
Prześlij komentarz