Posty

Partytura

Obraz
  Stado wron - czarne punkty na niebie, Ptasie   figury geometryczne, Tną płachtę nieba bez ptasich śpiewów I  kraczą niekiedy  ironicznie.   Gwarne niebo rani ciszę w myślach, Myśli chcą zakrzyczeć wron krakanie. Jakby bały się dziś   pecha ziścić, Czarnego jak wrony z piór ubranie.   Do lotu zerwać się nie potrafię, Bo w mej jaźni nie wyrosły skrzydła. W przejrzystość nieba myślą nie trafiam, Słowa gonią   podniebne mamidła.   Potem - dzień w nowe myśli mnie niesie, Rozjaśnia chandry mroczne kontury. Już myśl nie kracze, słów nie zacieśniam Do życia pechowej partytury.

Schody do pałacu

Obraz
    Zapadam w sen - z kontekstu życia wyrwany, W rojenie, które zwykle zwą niespełnieniem. Noc przygarnia enigmatyczne tematy, Kontury codzienności złudą zacienia. Pałace w głowie jaśnieją - jak to we śnie, Rozrosły się i cieszą arsenałem barw. Rankiem szukam schodów, niech majak się ziści! Dzień jest dniem, tutaj schodów pałacowych brak! PAŁACOWE SCHODY W PAŁACU BRANICKICH W BIAŁYMSTOKU.

Skok na głęboką wodę

Obraz
  Jest urok w skoku na głęboką   wodę, W balecie   ciała, spadaniu   jak z nieba, W przenikaniu mocy do sedna strachu, W misterium zmiany losu dla siebie.     Ryzyko, które karmi się nadzieją, Nie pozwala bojaźnią się   zachłysnąć. Ciekawią   odsłony podwodnych uczuć, Jest nakaz ciała, by zawierzyć myślom.   To też  początek, by sparafrazować Los   pisany   inercji  jednym   słowem. By odbijać się od dna, rządzi wola, Efektownie - sięgać po koronę.

Święto Matki Boskiej Zielnej

Obraz
  Matko Boża, Matko roślin i ziemi! Wiązankę do poświęcenia przyniosę: Zioła, kwiaty, dojrzałe kłosy zboża. Uklęknę, posłuchaj mojego głosu! Dzisiaj Święto Twojego Wniebowzięcia, Gdzie do Nieba poszłaś z ciałem i duszą. Jezus Chrystus z miłością do siebie wziął, A oprócz róż - został grobowiec pusty! Maryjo - Tyś jasnością doskonałą,  Która słońcu na niebie tańczyć każe, Matką ludzi - najczulszą i najlepszą, Czarną Madonną z rysami na twarzy. Życie łamało mnie nieraz jak trzcinę, Do Ciebie ze łzami, z modlitwą biegłam, Szukałam Cię obok klonu w Gietrzwałdzie I przy stópkach na kamieniu licheńskim. Z Różańcem idę do Ciebie codziennie. Maryjo! Połóż dłonie na mej głowie. Matko Boża, módl się za nami! Proszę.  Wstaw się za mną, zanieś prośby do Boga!

Wycieczka w przeszłość

Obraz
  A gdyby tak zapuścić   się w młodość I poprzestawiać rozsądnie słowa, W karteczkach   losu już zapisanych - Ostre barwy przyszłości   stonować? Wytrzeć zło, jak się tablicę czyści, Zostawić czar życia, twórcze myśli!   Lecz - jeśli porażki pozacieram, Jak poznam   życia sens -   ból istnienia?    

Od serca...

Obraz
  Moje serce nie bije tak - jak bym chciała! Może tylko jednostajnie pompuje krew, Może jest tylko centrum mego ciała, A może tę krew pompuje mój dziki gniew!   Bo nie chcę w pustym losie cudzych strzępów fraz I cudzych tytułów zlepiać w jedno ciało.  Chcę też zawsze:  własny polot i własną twarz, By nijakie życie wierszem zaśpiewało.   Marzę wciąż o gładko spełnionym maksimum I o   słowach, które   będą serca darem; W myślach: o  falach  spokoju przede wszystkim,   I fabułach wierszy -   wśród życiowych wrażeń.  

Skrzydła weny

Obraz
 < Wena - to nagła lekkość duszy, pozwala lewitować myślom i sięgać w zaświaty, i światy równoległe.> Może na jakiś czas - Od poezji odejść: Myśl ciężka, sztywny kark, Metafory płoche! Metr dalej: bredni świat, Zastopowana myśl. To może losu żart: Tworzenia znikła chęć! Idę bytu drogą, Wzrok chłonie widoki, Z tyłu zaś, za głową, Słowa tworzą potok. Z nudy, z apatii - Wenie skrzydła rosną! Wiersz pokrył biel kartki Rządkiem słów rozkosznych.