Posty

Perseidy

Obraz
    Bóg granatową płachtą niebo okrywa, Letniej nocy każe ludzkie sny roznosić, Po niebie płyną poduszki puchowe, Chcę śnić, lecz w sierpniową noc - sen nie przychodzi. W podszeptach wyobraźni wśród chmur się błąkam, Z iskierek gwiazd noc ma kolczyki, korale. Lato przytula mnie błogim ciepłem wiatru - To bezsenności wizje! - Myślę z żalem. Srebrny księżyc na niebie jak listek cienki. Tej nocy - noc chce mnie olśnić, oczarować Perseidami - świetlistymi łzami wśród gwiazd. Może spełnią moje marzenia sierpniowe?

Nic II

Obraz
  nic jest obok mnie za mną i wszędzie jest wielkie i puste czasami czarne gdy światło w pokoju zgaszę jest ciszą w moich myślach głuchą i tępą moje dłonie obejmują coś co nie jest nawet zimne czy senne nic jest wszędzie nawet wtedy  kiedy w długotrwałym bezruchu drętwieje ciało  jest też wtedy gdy stary miś spadnie na podłogę   nic często  potężnieje   i wszystko staje się nierealne nic siedzi w moim życiu jakby się zadomowiło  bawi się mną całą   nic musi odejść kiedy czasem płaczę lub kiedy ciepłym wzrokiem szukasz moich oczu

Głupota

Obraz
Głupota   zajęła centralne miejsce, Peroruje, słuchaczy poszturchuje! Miny robi mądre, inteligentne, W szerokich kręgach rozum swój promuje.   Głupota ma w sobie coś z narcyza: Wciąż zapatrzona w lustrzane odbicie - Zawsze świetnie, doskonale się miewa, Braku swej wiedzy, logiki - nie widzi.   Nigdy   ludzka głupota granic nie zna! Nie mówi też - dość! Rzadko kończy zdanie... A jednak jest na świecie wszechobecna, Bawi się życiem, w ciemny kąt zagania.   A ja, choć nie zawsze mądrością błyszczę, Źle robię, że nigdy nie słucham głupoty, Bo wystarczy zaraz zrobić na odwrót! Efekt: życiowa mądrość, brak kłopotów! Komentarze

Kompleksy

Obraz
nie patrzcie na mnie krzyczy choć ust nie otwiera   dźwięku z siebie nie wydobywa   wypalacie mi w brzuchu   wielkie dziury tańczycie spojrzeniem po mojej twarzy niszczycie wszystko  to co jest i czego nie ma dręczycie ironią    ona nie spogląda w lustro a jeśli już to taflę lustrzaną ma zamazaną brudną zapaćkaną kompleksami   każdy okruch  boi się burzy ona boi się cudzych spojrzeń  

Na krawędzi

Obraz
  Na krawędzi świata Pan Bóg krzesło postawił, Byś znużony losem nie uciekł w dal myślami. I choć uśmiech bolesny - siądź sobie wygodnie,  Tam dalej nic nie ma, więc odetchnij, odpocznij! Bo musisz zawrócić, listę losu podpisać, Bożego palca nie rozumiesz - wokół cisza! Po omacku żyjesz, śnisz, zagubić się można, A droga mglista - stąpasz często nieostrożnie. Jeśli choćby do krwi pogryźli cię słowami, Nie wytrwasz na końcu świata, nawet myślami. Żyjesz w płaszczu uszytym z bied - "nie do przeżycia", Zawróć! Póki żyjesz, nie uciekniesz od życia! Komentarze

Czy to ty?

Obraz
jesteś moim snem  odkryłam cię nad ranem  zupełnie nie wtedy kiedy powinieneś być czy przyszedł twój czas może tak a może nie  dałeś mi cały dzień i marzenia może o jeden sen za dużo biegnę do ciebie słucham o miłości czy to ty jesteś tym który będzie na każdy dzień tygodnia w czasie deszczu rozłoży parasol nad moją głową  a kiedyś pomarszczoną twarz przytuli do mojej pomarszczonej twarzy zaprowadzi w nieskończoność czy to ty  

Połówka

Obraz
< W życiu chodzi o to, żeby odnaleźć swoją drugą połówkę, a nie wiecznie sklejać braki przeznaczenia. > Miłość utknęła pomiędzy losu garbami, Nijak   w środku - bez   kolorów ognia, zwyczajnie. Nie splatam w warkocz myśli między postaciami, Do snu - usypia mnie noc ciszą jednostajną. Czasu mam dużo, na wszystkie sprawy wystarcza, Barwy widzę realne, bez szybszego pulsu. Jestem jednością, samodzielność mnie otacza! Lecz? Dobrze być czyjąś, pełną słońca połówką!