Posty

Życiowy wybór

Obraz
< Życiowe przystanki to wynalazek Boga, bo człowiek musi mieć czas na myślenie i przemyślenia. > Zatrzymałam się na nocnym przystanku, Między snami. Nie wiem - czy stać tu, czy pójść? Błądzę wciąż między swoimi myślami, Nikt nie przewidzi - jaki czeka go los. Nie próbuj mnie wcisnąć w cudze zwyczaje, Przerysowane i nieadekwatne Do sytuacji. Drzewa szumią dla mnie! Za ich muzyką, w ten szum muszę dążyć. Nie szukaj mi cudzych, nieznanych bożków, To nie jest kierunek w nieskończony świat, Między swoimi myślami - wciąż błądzę, Może ścieżkę wyznaczy wędrowny wiatr?  Na nocnym przystanku się zatrzymałam, Między snami i wiele przede mną dróg, Nie podsuwaj mi wyobrażeń cudzych, Chcę iść drogą, gdzie słychać wiersze, brzmi śpiew.

Płacz (Deszczowa panna)

Obraz
Deszczowa panna w strugach deszczu tańczy. Tuli wody strumienie jak kochanka, Pod ciemnym niebem sunie na chmur linie, W tańcu zamienia się w sen, zapomnienie. Taneczne rytmy w ekstazie wybija, Parasol, kalosze już pogubiła. Może chce odczarować tym szaleństwem, Wspomnienia z przeszłości zniszczyć, zagłuszyć. Cała mokra, w strugach wody twarzyczka. Nikt nie wie - czy to są łzy, czy deszczówka? Szum deszczu - płacz zagłusza nieustannie, Żal znika. Pozwólmy tańczyć tej pannie.

Bajka o czarownicach

Obraz
Na firmamencie, w centrum niebios, Czarny, dziwny kształt przyłapał mnie, Lapidarnie mi wyjaśnił, Że tu podróżować nie da się. Ciała astralne - nie dla Ziemian, Kometa z góry niech zachwyca, Więc - niechaj na słowo wierzę jej, Tej międzygwiezdnej czarownicy. Za woalkami, żabotami - Wielki, gwiezdny sabat ukrył się, Sabat czarownic z rakietami, Bo - ich miotły wystrzępiły się! To wszystko fraszka moi mili, Do felietonu nada się: Te przyzwoite czarownice Na sputnik dziś przeniosły się. Oryginalny pomysł taki - Niechaj tak ludzi nie zachwyca, Sabat na Łysej Górze - bajką! Ach! Czarownice cierpią dzisiaj. 

Łzy

Obraz
Ktoś słusznie porównał życie do świeczki, Płonącej jasnym złotym płomieniem, W mojej knot skrzywiony, ogień skwierczy, Łzy na policzkach kładą się cieniem. Cierpieć bez płaczu trudniej czasami, Niech ludzie nie widzą tej traumy, Tylko kamień między oddechami Dusi, zanim nasz wosk się wypali. Za oknem wierzba płacząca rośnie, Zwiesza smutnie bezradne ramiona, Siostra bliźniacza - obie podobne, Też stoję w miejscu - smętna jak ona. Lato sukienką okryło siostrę, Wabią oczy te zielone stroje, Świat promienieje blaskiem radości, A w moim życiu - nic prócz zastoju. Świeczka krzywo okropnie się pali, Kaleczy moje myśli bliznami, Chciałabym móc zapłakać czasami - Spokojnymi, radosnymi łzami. Komentarze

Korale

Obraz
Twoje literki zabarwiły na niebiesko Świat, spływają z ciebie na papier wielką falą. Nie liczysz myśli, piszesz list nieskładnie, kiepsko, Może więcej przypomną te twoje korale. Pąsowe, palące jak usta w pocałunku, Nosiłaś je na szyi, gdy on tańczył z tobą. Niebieskie literki - zaplątałaś się w absurd, Myśli utkną na papierze, to tylko słowa! I spośród wielu fizjonomii na świecie - Ta męska twarz - wciąż inne twarze ci przesłania. Czego nie masz ty? Co ma w sobie ta kobieta? Związała ich razem - sznurem swoich korali.

Jasne, proste słowa

Obraz
Nawiedziła mnie pustka myśli, W powietrzu nicością zawisła, Trudno przed siebie dłoń wyciągnąć  I słowami mierzyć się z pustką. W jaki sposób artystą mam być? W dłoni wypisany długopis, Nie nadążam zapamiętywać Iskier w myślach, olśnień chwilowych. Jahwe rozproszył budowniczych Wieży Babel po całym świecie, Zmienił języki, by trudniej było Wspiąć się w górę, do nieba z wieży. Chcemy blasków nieba na ziemi, Słów, które nas na szczyt wyniosą. Nicość znika, poezja płynie, Zaufam jasnym, prostym słowom.

Taniec

Obraz
Zatańcz ze mną czarowny taniec nocy - W takt księżycowej muzyki nieba. Wpleć w upojne dźwięki szepty ciemności, Dotykiem na mleczną drogę zabieraj. Weź mnie w ramiona: muskularne, mocne, Niech skrzą grzeszną rozkoszą nasze ciała I tańcz ze mną, tańcz każdej, gwiezdnej nocy.... Po kres zmysłów. Tańcz....aż będzie świtało.