Para - nie do pary


 



Opowiem odwieczną historię miłosną:

Ona nie umie być kobietą-powojem,

On uparcie owija ją wokół palca

I wieczyście przerabia na modłę swoją.

Jego natura – powój powojowaty,

Pnie się po ziemi i wije wokół ludzi,

Ona uwielbia zmieniać daty i światy,

A w powojowatym uścisku się dusi.

Ciasno w zwoju lub liściozwoju dwóch natur –

Spięci w jedną awanturę i awarię!

Ona nie zamieni swojej duszy w powój,

W wijące się pędy i powoju własność.

Jeśli jakowyś morał się w wierszu zdarzy,

To tym wiecznotrwałym prawidłem poparty:

Nie można zastąpić maską cudzej twarzy,

Odmienić – nieodmienny, cudzy charakter.



I fraszka na zakończenie:


Demokracja

W ich małżeństwie - pełna demokracja,

Wybierają żony racje.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia