Stąd do wolności

 

W krainie wyobraźni się włóczę -

Liryki pisanej cudzą jaźnią,

Wierszy karmionych bogactwem duszy;

Klimaty mi bliskie albo żadne.


I ja mamię poetów słowami -

Jasnymi, gdyż półmrok ukryć muszę.

Z mądrością sowy darzę rymami,

Lecz poezją kłamie moja dusza.


Dopiero nocą, gdy spocznę w chmurach,

W bezwładzie 




omijam czasu zmory.

Dopływam sercem do nieba wrażeń,

Pasją życia rządzą krwi kolory.


Zamieniam w niekończącą się wolność -

Słowa nieważne: małe i duże.

Chcę wtopić się w tlenu nieskończoność

I na zawsze zostać na tej chmurze.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia