W słowach...

 

Mówią, że na początku był chaos,

A potem dopiero były słowa,

Zwyczajne i te skomplikowane,

A dla okrasy - też nowomowa.

Są dni, że słówka żłobię w kamieniu,

Nie płyną w głowie tchnieniem wiatru.

W ciszy dźwięczy wymowne milczenie,

Nie brudzę dziewiczej bieli kartki.

W chwili weny: tworzę słów witraże,

Teksty szaleństwem czasu obłędne,

Pisane wstrząśniętym rytmem zdarzeń.





Jak pierwsze pocałunki namiętne.

I tak na przemian - gubię kwestie

Albo eksploduję słów kaskadą!

W wyrazach mój cały świat się mieści,

Odwieczny ład lub prawieczny chaos.


I fraszka: 

Wysokie loty

Używa słów górnolotnych,

By na szczyt literacki dotrzeć.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia