Mżawka jesienna

 

Na łące, gdzie rośnie wyobraźnia,

Myśli przemokły - bo szaro, mglisto.

Mżawka jesienna nie snuje baśni,

Kartka przede mną - 



 

niezmiennie czysta.


Bo jakże napisać tak zwyczajnie,

Że wielbię pluchy jesiennej szepty,

Że rosną mi skrzydła wyobraźni,

I zachłysnęłam się śpiewem deszczu?


Deszczówka obmywa ciężką duszę

Z zaplamionych słów i zagubienia.

Roztopić myśli w mżawce dziś muszę,

Za ścianą deszczu kwitną marzenia.


Krople tłuką w parasol rytmicznie,

Przekornie rozbudzają moc życia.

Ludzie nie cierpią moknąć na deszczu!

Kocham mżawkę! Jak mam to napisać?

Komentarze

  1. Ciekawe przenosnie....milo sie czyta....

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki. To jest największa zaleta poezji, że życie można "ubrać" w przenośnie. Pozdrawiam. Beata Wałuszko

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia