Gdybym była...

 

Gdybym była moim wierszem,

Musnęłabym puch obłoków –

W woalu z wiatru szelestu

Lub szytym z życia uroków.

Będąc magiczną poezją –

Zapadłabym ci w pamięci,

Przyśpieszyła taniec serca,

Oszalałyby twe zmysły. 

Jak kołowrót mój nieboskłon,

Słowa wiersza – latawcami!

Po miodowej rzece słońca

Płynęlibyśmy łodziami.

Z babiego lata tkany sen,

Nie zniknąłby w toni zimna!

W wierszu trzeba żaru słów,

By czas mógł nam


się zatrzymać.

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia