Coś

 


Coś obok mnie usiadło sobie

I wręcz soczyście się uśmiecha,

Że jest super słoneczkiem - mówi,

Zwie się Coś. Ponoć szukam Czegoś;

 

Podobno: bokiem mi wylazło

Wielkie Nic, które prześladuje

Mnie zawzięcie i nieustannie,

Ponoć co dnia frustrację czuję?

 

I owszem, poszukuję Czegoś –

Uparcie i z determinacją,

Czegoś, co nigdy Niczym nie jest,

Nie jest bezludziem i alienacją.   

 

Moje Coś musi mieć zalety,

Przynajmniej - zalet odrobinę!

To Coś, które obok mnie siedzi,

Ma chyba niewyraźną minę?

 

 Coś nie jest wcale oczywiste,

Jest tym Czymś, czego nie znam wcale,

Zbieram powoli moje myśli,

Czy to Coś średnie, czy wspaniałe?

 

Jednak Coś wypełniło ciszę,

Wygląda lepiej od Niczego,

Może to Coś – czymś mnie zachwyci,

Sprawdzę, bo przecież nie wiem tego!

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia