W czterech ścianach

 

< W czterech ścianach też można być kowalem swojego losu.>



W przyciemnionym pokoju siedzi człowiek,

Któremu coś przepadło, coś zabrali.

Skamieniał z żałości jak grecki posąg,

Tępo zapatrzony w matową ścianę.

 

Nikt nie wie naprawdę, co mu zabrali:

Może miłość, a może powodzenie?

Pewnie nie duszę - ta z dymem się pali

I drży w zabiedzonym ludzkim kamieniu.

 

Też nie wiem, co zabrali człekowi?

Może tylko - te jego ja - uparte,

Tę dumną siłę, którą tworzył w głowie.

Gra teraz epizod w ludzkim teatrze!

 

Marzenia na cztery spusty zamknięte,

W czterech ścianach pokoju - zaciemnionych;

Smutny to ludzki obrazek codzienny:

Niejeden gość cierpi osamotniony.

 

Retoryczne może - pytanie zadam,

Bo w wierszu o wszystko pytać wypada:

Czy człowieka rozpali


moc przetrwania?

Czy może czas traumy powygładza?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia