Lato




Pod powałą nieba smutno czas płynie,

W ogrodzie śnią zadumane róże,

Dzień wstaje rano, wieczorem ginie,

Odchodzi w zapomnienie - bez wrażeń.

Tak mało lata - w tym łzawym lecie,

A w ciepłej aurze - westchnień wiatru.

Deszcze ze słońcem co dnia warkocz plecie:

Natury włosy czesze uparcie.

Chwilami lato się usłonecznia,

Marzenia wychodzą blaskiem z cienia,

Pachną zielone nuty po deszczu:

Zielone sny, zielone myślenie.

Natura nieustannie rozdaje

Niespodziane odsłony istnienia.

Lecz lato nieodmiennie jest latem -

Zmienne nastroje w letnie zamienia.




I fraszka:
Odległości
Do lata, do lata piechotą będę szła -
I moje lato mikre, i mikry jest mój świat!

Komentarze

  1. poezjabeaty.blogspot.com10 lipca 2022 21:48

    Miło mi, że wiersz zaciekawił. Beata Wałuszko

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia