Ambrozja
Na Panteon zbyt wysoko,
Rysuję go jasną kredką.
Lecz nie wiem - jak mam rysować,
Życie na szczyt mnie nie niosło.
Wpisana jestem w kurantów
Równomierną melodię,
Szukam fortuny uparcie -
Pośród miraży, fobii.
Na Panteonie bogowie
Piją nektar i ambrozję:
Nieśmiertelność, wieczna młodość!
Cudowne to życie boskie!
Na ziemskim padole chęci
I iluzje w jedno sklejam.
Lecz tutaj nie ma ambrozji!
Tu światem rządzą złudzenia.
Takie prawdziwe.......Pozdrawiam....
OdpowiedzUsuńOdwieczny ludzki kłopot - brak ambrozji ,tego super boskiego dodatku do życia.
OdpowiedzUsuń