Rzeka marzeń

 

Rzeka marzeń rozlała się meandrami,

Ogień słońca buzuje w rzecznych zakolach.

Co roku wezbrana woda oczy mami,

Tuli w mokrym uścisku łąki i pola.


Rozlewisko Biebrzy po świecie roznosi

Jasno-srebrzyste dźwięki dzwonów kościelnych.

Z kościoła płynie gromkie wołanie na mszę, 

Takie samo - od dziesiątków lat i wieków.


Wiatr muzykuje miękko na torfowisku,

Tęskną melodią wspomnienia rozdaje.

Tutaj zaczęła się moja historia,

Stąd od urodzenia płynę rzeką marzeń.


A kościółek - mego rodu niemy świadek

Zapisał w pamięci historię niejedną.

Gasną iskierki ludzi i ważnych



zdarzeń!

Biebrza, jak co roku, wylewa niezmiennie.


Na zdjęciu rozlewisko Biebrzy. Charakterystyczne, tylko Biebrza wylewa w taki sposób.


Z Biebrzą związane są moje wspomnienia z wczesnego dzieciństwa. Jako mniej więcej - dwuletnie dziecko nie bałam się, w przeciwieństwie do innych dzieci, wody w rzece ani rzeki. Mój rodzic zmuszony był szybko nauczyć mnie pływać, zanim dojdzie do jakiejś katastrofy.

Dobrze mu poszło, bo do tej pory umiem utrzymać się na wodzie, pływać (przynajmniej jako tako).

Przy okazji: oblać kogoś zimną wodą, nabrać wody w usta i lać wodę - też potrafię.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia