Luz

 





Marzę, by wtopić się w wiew powietrza,

W jego miękką zwiewność i ulotność.

I nie dlatego, że przezroczysty,

A dlatego, że jest taki lekki;

 

Zaplątać się w śpiew rączego wiatru,

Niczym obłok płynąć ponad światem,

Spocząć w łożu ze złotego blasku,

Być powiewem w słonecznej poświacie.

 

I nie nosić jak garbu codziennie -

Prozy życia pod presją zegarów,

Dać spokój tykającym wskazówkom,

Obłędnym luzem ludzi zarażać.



Wiersz napisałam, zainspirowana  zdjęciem z Pinteresta.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia