O odmiennych światopoglądach
to życie jak w lepkiej brudnej mazi
nie ma granicy między bytem a wyobrażeniami
dwa światy w jednym miejscu
nieodgadniony los złączył
świat astralny ze zwykłymi życia zdarzeniami
i jest ciemno i głucho wszędzie
i też smutno dziwnie nierealnie
lepko pusto niedokładnie
coś dla ciała coś od złego ducha
w nocy u wezgłowia siedzą harpie
życie na krawędzi między Bogiem
a czarnymi postaciami
sukubami inkubami demonami
Chrystus wisi na krzyżu
ty też wisisz przyczepiony
do gwoździa wbitego w jego stopy
czepiasz się tego krzyża
przyciskasz do siebie
nie dajesz wyszarpnąć
a tu w dół ciągnie jakaś brudna energia
w przepaść wtrąca
boisz się że w nicość spadniesz
boli cię głowa czaszkę ci rozsadza
czas nie istnieje nie ma wydarzeń
to życie bez wspomnień
w końcu drzesz się całą siłą gardła płuc i krtani
dajcie mi święty spokój
co mnie te czary wasze
to Reiki ta Silva obchodzi