Kasztany




Gorzkie istnienie - gorzką herbatą popijam,

Bezmyślnie szukam garstki cukru na kubka dnie.

Czerwono-żółta, wieczorna plama na niebie

Przeszłość przypomina: jakąś zapomnianą mnie.

I ten jego osobliwy skóry aksamit,

Gdy ciepły dotyk przenosił w tajemniczy świat.

Znów idzie jesień, pod drzewem leżą kasztany -

Brązowe jak jego oczu odcienie, ich blask.

Ożywa zaklęta w kolor kasztanów
przeszłość,

Może on znów - wieczorem otworzy moje drzwi?

Jak kiedyś, uciszyć chłodnym wiatrem pobiegnę

Gorąco zmysłów, ten żar - pośród jesiennych dni.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia