Złudzenie


Gnana wiatrem, ciepła trąba powietrzna -
Wirem, pędem - objęła moje ciało.
Uniosła w górę na szlaki podniebne,
Gorącym powiewem okręca całą.

I płynę ponad światem, tańczę z wiatrem,
Wznoszę się, zniżam, ubrania falują -
Jak flaga łopoczą, choć już podarte
I razem z ptakami wyprawiam harce.   

Pędzę, jak na karuzeli wiruję, 
Świat nisko, obok mnie - jakieś przedmioty.
Jestem jak ptak w przestworzach, tak to czuję.
Przecież nie spadnę!? Jestem panem świata!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia