Sztuka docierania się w związku

Chciałam być barwami dnia, nocy,
Odbiciem myśli w tafli życia;
Światłem dnia, co nie razi oczu -
Wypełnić jego sny o świcie.
Chciałam dać mu kolory nieba,
Wieczorne żółcie i czerwienie,
Codzienny nieba lazur, błękit -
Jego usta pokryły cienie.
Zamiatał wzrokiem jak pod dywan,
Moje spojrzenia, moje myśli,
Aż chcę być niepozorna, cicha
I nie zakrzyczeć echem ciszy.
W zwyczajnej, codziennej sukience,
Już nie gram wielkiej życia roli.
Dobrze nam razem! Dobrze będzie!


On mówi, że jest doskonale.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chandra

Nocą....

Sen wieczny

Książka - "Tajemnice życia"

Nie jestem już...

Monotonia